Roztocza to mikroskopijne pasożyty z rodziny pajęczaków, które właściwie są wszędzie, również na skórze. Często zwierzę nie wykazuje objawów zarobaczenia, do czasu, aż inwazja się nasili, w wyniku spadku odporności spowodowanego stresem, chorobą czy niewłaściwymi warunkami utrzymania. Pojawia się wtedy świąd i na skórze zwierzęcia widoczne są zadrapania oraz wygryzienia sierści. W takiej sytuacji konieczna jest interwencja lekarza weterynarii i podanie preparatów przeciw-pasożytniczych, zazwyczaj jest to iwermektyna w 2-3 dawkach co 7-10 dni. Roztocza występują zwykle na głowie, szyi i ramionach myszy. Jaja składane są na łodydze włosa. Z reguły, w celu zdiagnozowania inwazji, wymagane jest pobranie zeskrobiny, czyli pobranie materiału z wierzchniej części skóry i obejrzenie go pod mikroskopem. W sytuacji, gdy zwierzę nie trzyma prawidłowej temperatury, roztocza opuszczają dotychczasowego żywiciela, przewidując jego rychłą śmierć. Wspinają się po włosie i czekają na okazję, by przenieść się na innego osobnika. Niestety tak było w tym przypadku... Pasożyty te nie stanowią zagrożenia zoonotycznego, to znaczy, że nie przenoszą się z myszy na inne zwierzęta oraz ludzi.
