Gdy królik intensywnie drapie się po uszach, lub potrząsa głową, nie powinniśmy tego bagatelizować. Jest kilka chorób króliczych uszu, jedną z nich jest świerzb - Psoroptes cuniculi. Z reguły atakuje uszy, ale z czasem przenosi się na sąsiadujące obszary skóry - głowę, szyję, kark i łopatki. Głównymi objawami są świąd, uporczywe drapanie, wygryzanie sierści, wylizywanie się, przeczulica skóry. W skrajnych przypadkach królik odmawia przyjmowania pokarmu i wody, co może skończyć się śmiercią. Przy inwazji świerzbowca, w kanale słuchowym widoczne są strupy z zaschniętej krwi, woszczyny, złuszczonego naskórka, itd. Zdarzają się powikłania w postaci infekcji bakteryjnej lub grzybiczej. Czyszczenie chorych uszu, jest dla królika bolesne, dlatego powinno się odbywać w znieczuleniu, lub przebiegać stopniowo w trakcie leczenia, aż zginą pasożyty i ustąpi ból, przeczulica oraz świąd. Leczenie polega na podawaniu leków przeciwpasożytniczych (np. iwermectyna, selamektyna). Terapię można wspomóc zakraplaniem uszu preparatami typu Oridermyl oraz lekami przeciwbólowymi. Ewentualnie, w przypadku powikłań, wdrażamy antybiotykoterapię.
Na zdjęciach: - strupy w kanale słuchowym - pasożyty rozchodzące się po ligninie, w poszukiwaniu nowego żywiciela - Psoroptes cuniculi pod mikroskopem
